Kobieta nie jest wykastrowanym mężczyzną 1/2
Część pierwsza rozmowy Petera Boghossiana z Helen Joyce, dziennikarką, edytorką The Economist, autorką książki Trans: When Ideology Meets Reality (Trans: Kiedy ideologia spotyka rzeczywistość)
Peter Boghossian: Helen, witam!
Helen Joyce: Hej!
PB: [Od jakiegoś czasu] wywołujesz wiele zamieszania [śmiech]
HJ: Nie celowo.
PB: [Jordan] Peterson opublikował wpis na [X – byłym] Twitterze, [informując], że przez wywiad, który nagrałaś z Petersonem, Peterson został zbanowany [na YouTube] za mowę nienawiści. [Peterson] został oskarżony o mowę nienawiści a wideo [z wywiadem z tobą] zostało usunięte. Czy to prawda?
HJ: Film został usunięty z serwisu YouTube, a [Jordan Peterson] został poinformowany, że jeśli popełni kolejne wykroczenie, to będzie to miało poważne konsekwencje.
PB: OK, więc o czym z nim rozmawiałaś? Co spowodowało to zamieszanie?
HJ: Cóż, to, co ma miejsce, kiedy zostaniesz ocenzurowany w mediach społecznościowych lub na YouTube, to to, że zwykle nie mówią ci dokładnie, na czym polegało twoje przestępstwo. Zakładam, że tak jest łatwiej cię uciszyć. Zgaduję, że [film został usunięty] dlatego, że rozmawialiśmy o Elliot Page… Ellen Page i nazwaliśmy ją kobietą. To jest moje przypuszczenie odnośnie tego, co było główną zbrodnią [tego wywiadu].
PB: Więc tak naprawdę nie wiesz, o co zostałaś oskarżona?
HJ: Nie, ale to też nie jest moje konto na YouTube. To konto [Jordana Petersona]. Więc wszelkie wiadomości, które otrzymuje są do niego, a nie do mnie. Ale z tego, co mi pokazał, wynika, że [nagranie] zostało usunięte z powodu, jak to zostało nazwane, zachowania mogącego wywołać poruszenie lub niepokój. Więc, nie wiemy… Ale też, była to dwugodzinna rozmowa. Nie wiem, który jej fragment został uznany z przestępstwo.
PB: OK, więc chcę tylko zrozumieć. Jesteś pisarką, badaczką i… czy mogę powiedzieć uczoną?
HJ: To trochę nadmiernie wyszukane [określenie].
PB: OK. Ale dogłębnie zbadałaś i przyjrzałaś się tym kwestiom, przemyślałaś je, przeanalizowałaś dowody [naukowe], szczególnie dotyczące kwestii trans. W tym, co mówisz [publicznie], co denerwuje ludzi najbardziej?
HJ: Twierdzę, że istnieją dwie płcie, że ludzie są ssakami, że te dwie płcie są kategoriami, które wyewoluowały i że żaden ssak nie może zmienić jednej z tych kategorii na drugą. Oraz że czasami [płeć] ma konsekwencje społeczne. Podejrzewam, że wiele osób zgodziłoby się ze mną odnośnie kategorii i konsekwencji społecznych. Zgodziliby się, że istnieją dwie płcie, ale [niektórzy] uważają, że w pewnych okolicznościach, osoba jednej płci powinna być uważana za osobę przeciwnej płci, jeśli tylko ta osoba tego chce. A ja, w pewnych okolicznościach, mogę się z tym zgodzić.
PB: A jakie musiałyby być te okoliczności? Jeśli te osoby poddałyby się operacji genitaliów?
HJ: Nie, nie, nie. Boże, nie. Nie, nie można.... Kobieta nie jest wykastrowanym mężczyzną! Mam na myśli sytuacje, w których nie ma znaczenia, jakiej ktoś jest płci. [Bo] żaden mężczyzna nie jest kobietą. Żaden. Nigdy. Mężczyzna nie może zrobić nic, by zmienić się w kobietę. Ale są sytuacje, w których nie ma to znaczenia. I jeśli ten mężczyzna chce prezentować się...
PB: [Sytuacje] jak w kawiarni?
HJ: Na przykład. Bo jakie to ma znaczenie [w kawiarni]? Albo kiedy, jako dziennikarka, cytuję… Wiesz, kiedyś byłam redaktorem finansowym w The Economist. Jeśli piszę artykuł o, powiedzmy, cenach towarów i mam jeden wiersz cytatu od kogoś, kto jest ekspertem od towarów i mówi mi coś o cenach pszenicy…
PB: Racja.
HJ: Wiesz, [ekspert mówi mi coś o] spadku lub wzroście cen, czy coś takiego. I ten [ekspert] przedstawia się takim a nie innym imieniem i nazwiskiem. Widzę, że to mężczyzna, ale nie obchodzi mnie to. To nie ma znaczenia,
PB: OK, więc [w tym przypadku płeć] nie ma żadnego znaczenia. Podaj mi więc przykład [sytuacji], kiedy [płeć] ma znaczenie.
HJ: Wszędzie tam, gdzie faktycznie uważamy, że płeć ma znaczenie, gdzie dzielimy płcie. [Nigdy] dzieliliśmy płcie z różnych złych powodów, na przykład tylko mężczyźni mogli głosować. Tylko mężczyźni mogli wykonywać pewne zawody. Tylko kobiety mogły nosić makijaż i sukienki. [Ale teraz] pozbyliśmy się wszystkich niepotrzebnych rozróżnień między płciami i pozostały nam tylko te, które mają znaczenie. [Sytuacje] w których ludzie są nadzy i bezbronni, gdzie ważna jest prywatność - na przykład w opiece zdrowotnej. [Sytuacje] gdzie mówimy o sile, powiedzmy w sporcie, gdzie istnieją prawdziwe różnice między płciami. I w takich sytuacjach, obawiam się, że nie można powiedzieć, że mężczyzna może być kobietą bez szkody dla kobiet.
PB: OK, więc pomóż mi to zrozumieć. Czy znasz kogoś, kogo denerwuje, że trans mężczyźni... [waha się] Nie, czekaj... muszę to sobie przetłumaczyć [w głowie] Słowo „trans”...
HJ: Trans mężczyzna to kobieta.
PB: W mojej głowie słowo „trans” tłumaczę jako „fałszywy”. Ale [wracając do tematu], czy znasz kogoś, komu nie podoba się, że biologiczna kobieta, która dokonała tranzycji w mężczyznę, uprawia męskie sporty?
HJ: Nie, ponieważ w większości [trans mężczyźni] tego nie robią. W większości i tak uczestniczą w sportach kobiecych. Więc kategoria sportów kobiecych obejmuje teraz kobiety, kobiety, które przyjmują testosteron i mężczyzn, którzy twierdzą, że są kobietami.
PB: Ok, więc, chcę to tylko wyjaśnić. Zasadniczo nie zgłaszasz sprzeciwu wobec uczestnictwa trans mężczyzn w sportach dla mężczyzn.
HJ: To często ma miejsce. Często zdarza się, że kobiety uczestniczą w męskich sportach. To, czego prawdopodobnie o mnie nie wiesz, to, że, chociaż sama nie jestem sportowcem, pochodzę ze wysoce utytułowanej irlandzkiej rodziny sportowej. Jestem jedną z dziewięciorga dzieci, z których ośmioro gra w krykieta, a pięcioro z nich wystąpiło w reprezentacji Irlandii, dwie dziewczynki i trzech chłopców. Dziewczynki rutynowo grają również z chłopcami. Jest to całkowicie standardowe rozwiązanie.
PB: I nikt… Nie ma z tym żadnego problemu?
HJ: Nie, to w ogóle nie jest problem. Absolutnie można pozwolić zidentyfikować się „w górę”. To tak, jakby 13-latek grał w drużynie 15-latków. To jest w porządku. 15-latek nie może grać w drużynie 13-latków. A jeśli masz ponad 35 lat i jesteś bardzo, bardzo dobry, możesz uczestniczyć w nieograniczonej kategorii wiekowej. Ale 25-latek nie może brać udział w zawodach w kategorii powyżej 35 lat. Kategoria dla kobiet jest kategorią ograniczoną, podobnie jak kategorie wiekowe albo kategorie paraolimpijskie. Kategoria mężczyzn jest nieograniczona. Jedynym przypadkiem, w którym ta kategoria jest ograniczona, jest jeśli istnieje kwestia bezpieczeństwa. Tak więc kobiety nie mogą brać udziału w boksie ani w tego typu zawodach w kategorii mężczyzn. Ponieważ grozi im śmierć. Ale jeśli chodzi tylko o uczestnictwo w sportach, to oczywiście kobiety mają do tego prawo. Moja siostra gra w męskich klubach i drużynach.
PB: Biorąc to pod uwagę, bezpodstawne jest oskarżanie o transfobię kogoś, kto ma takie poglądy.
HJ: Oczywiście, że jest [bezpodstawne]. Ogólnie rzecz biorąc [bycie] transfobem oznacza bycie… Tu chodzi o anty „trans”, Na przykład, ludzie mówią, że sprzeciwiam się czemuś tam „trans”. Ale nie [sprzeciwiam się]. Sprzeciwiam się temu czemuś [w wykonaniu] mężczyzn. Nie obchodzą mnie osoby trans w kobiecych przestrzeniach. Obchodzą mnie osoby płci męskiej w kobiecych przestrzeniach. Więc jeśli kobieta identyfikująca się jako trans [czyli] trans mężczyzna, chce korzystać z kobiecych przestrzeni - nie mam z tym problemu. Sprzeciwiam się temu, żeby mężczyźni identyfikujący się jako trans korzystali z kobiecych przestrzeni, ponieważ są mężczyznami. Nie obchodzi mnie, jak ludzie się identyfikują. Nie jestem religijna. Nie obchodzą mnie religie innych ludzi. Nie obchodzą mnie wierzenia innych ludzi. Mogą wierzyć w to, co myślą o sobie, o ile nie ma to wpływu na innych ludzi.
PB: OK, więc zgadzamy się, że… Ktoś jest transfobem… [zastanawia się] Nie wiem… Nie jestem nawet jestem pewien, czy lubię tą nazwę.
HJ: Nie, ja też nie.
PB: Jeśli ktoś aktywnie nie lubi osób trans, a jestem pewien, że są tacy ludzie, ten ktoś sprzeciwiałby się wszystkim osobom trans. Kropka. I [sprzeciwiałby się] dzieleniu ich na różne kategorie.
HJ: Myślę, że to, czemu [ludzie nie lubiący ludzi trans] się sprzeciwiają, bardziej przypomina homofobię. To sprzeciw wobec ludzi prezentujących się nietypowo dla swojej płci. A mnie to nie obchodzi.
PB: Nikogo nie powinno to obchodzić.
HJ: Tak. Transfobia ma tendencję do łączenia w sobie dwóch rzeczy. Jedną z nich są ludzie… Wiesz, mężczyźni w sukienkach. [Mężczyźni], którzy chodzą ubrani [jak kobiety] i zwykle noszący makijaż, długie włosy lub peruki. Albo cokolwiek innego. Nie mam zdania na ten temat. Nie obchodzi mnie, co robią inni ludzie. I jeszcze jedna rzecz, którą nazywa się transfobią, to nazywanie mężczyznami mężczyzn, którzy chcą być nazywani kobietami. Ja, osobiście - chociaż nie mówię innym ludziom, co powinni robić – [ale] ja będę nie zwracać się do mężczyzny, który identyfikuje się jako kobieta, per "ona". A [takie podejście] nazywane jest transfobią. Ale ja nie uważam, że w byciu mężczyzną było coś nienawistnego. Połowa populacji to mężczyźni. Jestem żoną mężczyzny i mam dwóch synów. Mam pięciu braci. Lubię mojego tatę. Nie mam nic przeciwko mężczyznom. Ta osoba jest po prostu mężczyzną i to wszystko. To nic złego.
PB: OK, więc…
HJ: Szczerze mówiąc, tu chodzi o rzeczywistość.
PB: OK więc. Jedną z rzeczy, z którymi Reid[1] i ja się zmagamy, jest to… [zastanawia się] Jeździmy po świecie i robimy sesje ulicznej epistemologii. I [widzimy] tak wiele konfuzji.
HJ: To jest celowe. [Konfundujący] język, to wszystko, to ma na celu ogłupienie ludzi. Tak jak ty musiałeś zatrzymać się i przypomnieć sobie, czy trans mężczyzna to mężczyzna, który mówi, że jest kobietą, czy kobieta, która mówi, że jest mężczyzną. [A przecież] powinno być na odwrót, trans mężczyzna powinien być mężczyzną, który mówi, że jest kobietą, prawda? Wtedy wszyscy pamiętalibyśmy, o czym mówimy, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, żebyś nie wiedział, o czym mówisz.
PB: Ten koncept wciąż się pojawia i chcę, żebyś mi pomogła ze [zrozumieniem tego]. Są ludzie, którzy naprawdę w to wierzą, że można zmienić płeć.
HJ: Myślisz, że naprawdę [w to wierzą]? Zastanawiam się…
PB: Uważasz, że to po prostu ich moralny umysł bierze górę nad racjonalnym umysłem?
HJ: Też się zmagam z tym [pytaniem]. Zastanawiam się nad tym ok około 5 lat. Myślę, że jest w tym strasznie dużo „bycia miłym”. Jest strasznie dużo [twierdzenia], że jest podłym mówić, że ludzie są czymś, jeśli ci ludzie nie chcą, żebyś im to mówił. I [pytanie]: „dlaczego to robisz? Dlaczego jesteś taki podły?” Ja nie chcę być wredna, ale nie uważam, że to ja jestem wredna, jeśli to mężczyźni próbują uczestniczyć w kobiecych sportach lub mężczyźni próbują wejść do przestrzeni dla kobiet. To [ci mężczyźni] są wredni. Więc to jest jedna grupa ludzi, którzy uważają, że to nie jest ważne [jak nazywasz mężczyznę] i że nie „bycie miłym’ [dla ludzi trans] jest podłe.
Myślę też, że wielu ludzi jest kartezjańskimi dualistami, nawet jeśli tak siebie nie nazywają. Na przykład kilka dni temu przeprowadziłam wywiad z dziennikarzem, w dużej mierze sympatyzującym [z moimi przekonaniami]. Rozmawialiśmy o przedziwnych wytycznych, które właśnie zostały wydane przez organizację charytatywną o nazwie NHS [National Heath Trust, narodowy fundusz zdrowia w UK, przyp. tł.] Confederation. Jest to organ członkowski dla oddziałów NHS, takich jak szpitale i inne jednostki. [I ta organizacja] doradziła [jednostkom NHS], że członek personelu identyfikujący się jako trans nie musi ujawniać swojej [biologicznej] płci pacjentowi, który poprosił o opiekę [z rąk personelu] tej samej płci. Więc jeśli to przetłumaczysz na język oparty na rzeczywistości, [wytyczne te] mówią, że mężczyzna, który identyfikuje się jako kobieta, jest odpowiednią osobą, aby zajmować się [w szpitalu] kobietą, która powiedziała, że zgadza się wyłącznie na to, żeby zajmowała się nią inna kobieta. A to jest w zasadzie klasyfikowane [prawnie jako] napaść. W prawie angielskim jest to zwykła napaść, a jeśli obejmuje dotykanie części intymnych, jest to napaść na tle seksualnym. Więc [NHS Confederation] doradza ludziom, żeby popełniali napaść na tle seksualnym.
Wspomniałam o tym, żeby wyjaśnić, dlaczego przywołuję tego [dziennikarza]. W pewnym momencie wywiadu ten dziennikarz przeszedł do tego rodzaju długiej [tyrady], wiesz: a co, jeśli ta osoba żyje jako kobieta od 20 lat, a co jeśli myśli jak kobieta, co jeśli przeszła tranzycję, ma paszport i inne rzeczy. A ja tak [sobie myślę]: Myśli jak kobieta? To kartezjański dualizm. Wiele osób uważa, że różowe mózgi i niebieskie mózgi sprawiają, że jesteś mężczyzną lub kobietą. Myślę więc, że jeśli uważasz, że kobieta może być tak nietypowa mentalnie, że powinno się ją przeklasyfikować na mężczyznę lub odwrotnie, to naprawdę uważasz, że ciało [może być] jednej płci, a mózg [może być] płci przeciwnej. A [takie myślenie] jest częste.
PB: Zgadzam się z tobą w 100%. Mierzymy się [w czasie sesji ulicznej epistemologii] z tym cały czas. Ja osobiście uważam... Wtrącę tutaj swoją opinię. Uważam, że nie tylko część, ale większość tego zamieszania ma podłoże językowe.
HJ: Tak, bo to bardzo lingwistyczny ruch. To ruch, który pozwala wierzyć, że język jest prawdziwy, a rzeczywistość nie jest, oraz że język może przedefiniować rzeczywistość.
PB: I że kobieta trans jest kobietą, i tak dalej. Więc wyjaśnij, w sposób, w który nawet ja mogę zrozumieć. Czym jest… Próbuję tu zrozumieć… Dlaczego nikt nie może zmienić płci? Ktoś może brać hormony, odciąć sobie części intymne, zrobić naprawdę dobrą pochwę.
HJ: Nie da się zrobić naprawdę dobrej pochwy.
PB: Ale powiedzmy, że się da. Za pięć lat technologia waginy będzie niewiarygodna. [Wracając do pytania] Ktoś może poddać się operacji twarzy. Dlaczego nie możemy powiedzieć, że ta osoba… Co jest złego w powiedzeniu, że ta osoba jest kobietą? Albo, czekaj, zmienię pytanie: Co jest złego w powiedzeniu, że ta osoba zmieniła płeć? Bo staram się unikać [używania określeń] mężczyzna i kobieta.
HJ: Płcie to strategie reprodukcyjne. To wyewoluowane kategorie. Nie jestem osobą religijną, ale, gdy myślę o ewolucji, jestem najbliża uczuć religijnych. [Bo ewolucja] jest niezwykłą sprawą. Zmienia nic w coś w sposób, w jaki Bogowie mają to robić. Istnieją dwie bardzo różne strategie reprodukcyjne, jedną z nich jest strategia reprodukcyjna z małymi ruchliwymi gametami, a drugą strategia z dużymi nieruchliwymi gametami. I jeśli wykonasz jakieś modelowanie matematyczne…
PB: Czym są te gamety?
HJ: Są to plemniki i komórki jajowe u ludzi i wszystkich innych ssaków, a [u innych] są to pyłki i… zapomniałam nazwy dla [gamet] u gatunków roślin. [Ten podział], istnienie dwóch płci, sięga dosłownie ponad miliarda lat wstecz. [Dlatego] strategia reprodukcyjna u [danej] jednostki, u ssaków, kształtuje wszystko. Wiesz, czasami ludzie mówią… Może słyszałeś, że istnieje co najmniej 10 000 znanych różnic w ekspresji genetycznej u mężczyzn i kobiet. Na przykład krew kobieca jest inna, wszystko jest inne, ale często w bardzo subtelny sposób.
PB: Czyli… Kobiece czaszki i…
HJ: O tak, tak, absolutnie. Tak, absolutnie.
PB: Jeśli po tysiącach lat, wykopie szkielet, to [będę mógł określić jego płeć}?
HJ: Och, zawsze będziesz w stanie to określić. Można to określić na podstawie małego kawałka, ale można to również określić na podstawie szkieletu, ponieważ są to dwie strategie reprodukcyjne. Więc wszystko w twoim ciele, wszystko w twojej pojedynczej komórce. [To wszystko zostało] dosłownie ukształtowane przez setki milionów lat ewolucji u [każdego] osobnika z jedną strategią reprodukcyjną i bez drugiej. To wpływa na przykład na nasze kości. Twoje kości są gęstsze niż moje, ponieważ mężczyźni biją się częściej niż kobiety, a kobiety nie biją się prawie wcale. A także kobiety zachodzą w ciążę.
PB: Wszystko, co mówisz, to twierdzenia empiryczne, które można potwierdzić?
HJ: Tak, to są twierdzenia empiryczne. Jesteśmy zupełnie odmienni [jako mężczyzna i kobieta]. Często nie ma to znaczenia, zwłaszcza we współczesnym świecie, w którym mamy maszyny i siedzimy w biurach, pisząc na klawiaturze, w przeciwieństwie do pracy na farmie. Ale faktem jest, że przekształcenie mężczyzny w kobietę, lub samca w samicę, byłoby czymś, co musiałbyś zrobić na poziomie komórkowym, każda komórka jest męska lub żeńska w męskim lub żeńskim ciele ssaka.
PB: Niedawno nagraliśmy wideo, w którym pewna osoba twierdziła z całkowitą pewnością, że paleontolodzy, że ludzie patrzący na kości, szkielety mężczyzn i kobiet, nie mogą ich odróżnić.
Klip z ulicznej epistemologii, w którym rozmówca twierdzi, że paleontolodzy nie mogą odróżnić szkieletów męskich od żeńskich.
HJ: Obawiam się, że [nawet] bardzo wykształceni ludzie mogą okłamywać samych siebie, czasami bardziej imponująco niż niezbyt wykształceni ludzie. To czysty nonsens. Czysty nonsens. Oczywiście, że [paleontolodzy] potrafią [odróżnić szkielet męski od żeńskiego].
PB: Jest to dla mnie frustrujące, bo… I [zaznaczam] nie oczekuję, że to znasz tu odpowiedź, po prostu, w pewnym sensie, myślę tu na głos.
Czy jest tak, że [ludzie] wierzą w coś, ponieważ powiedzieli im to inni ludzie, którzy w to wierzą? Czyli to byłby rodzaju samowzmacniającej się replikacji? A może wierzą [że to prawda], bo mają tak silne moralne pragnienie sprawiedliwości wobec osób trans, osób, które chcą być innej płci. Więc, wierzą w to wbrew dowodom, z powodu wyjątkowo silnej skłonności, moralnej skłonności lub moralnego impulsu?
HJ: Myślę, że to zależy od osoby. Te rzeczy są ze sobą powiązane. Musisz zrozumieć, że jest to dyskurs, w którym możesz zostać z łatwością skancelowany lub uciszony za to, że powiesz nawet najmniejszą myślozbrodnię. Więc ludzie mogą wierzyć w najgłupsze rzeczy, bo nikt niczego nigdy nie kwestionuje. Znajdują się w epistemicznej bańce - to jest jeden element. A kolejny jest taki, że ludzie lubią wierzyć w różne rzeczy, lubią wierzyć w rzeczy kontrfaktyczne, bo są one bardziej interesujące. Na przykład, jeśli powiesz komuś coś takiego, jak, na przykład, twierdzenie, które było bardzo popularne kilka lat temu, chociaż ostatnio nie widziałam go tak często, że 2,7% ludzi jest interpłciowych.
PB: Tak?
HJ: Wszyscy nieustannie poznajemy ludzi. I w zasadzie prawie nigdy nie spotykasz kogoś, kto ma jakiekolwiek wątpliwości co do swojej płci. Więc [interpłciowość] nie występuje u 3 na 100 spotykanych przez ciebie osób.
PB: Nigdy nie byłaś w Portland.
HJ: [śmiech] Słyszałam to o Portland, ale [w Portland mowa] o ludziach, którzy podjęli wysiłki, często za pomocą operacji, hormonów lub innych [zabiegów]. Chodzi mi tylko o to, że w naturze, w naturalnym środowisku, [twierdzenie, że] 3% ludzi trudno zaklasyfikować jako albo kobieta, albo mężczyzna, to oczywisty nonsens. A jednak często spotykam się z tym, że ludzie tak mówią. [Mówią:] „O! Naprawdę?”.
Jesteśmy przyzwyczajeni do wiary w 6 niemożliwych rzeczy przed śniadaniem, bo nauki ścisłe często takie są. Żyjemy w świecie, w którym mówi się nam, że [jedna rzecz może] być i falą, i cząstką. Jest to dość sprzeczne z intuicją, że to my okrążamy Słońce, a nie Słońce okrąża Ziemię. Myślę więc, że wielu ludzi przyzwyczaiło się wierzyć w rzeczy, które [zdają się] oczywiście nonsensowne, ale w rzeczywistości są prawdziwe. A potem pojawia się coś, co naprawdę jest nonsensem, a [ludzie] mówią na to: no wiesz, cały czas mówi mi się bzdury.
PB: Często się nad tym zastanawiam. Ta osoba, która opowiadała o szkieletach. Gdybyśmy wzięli tę osobę i… Wzięli jakiegoś sławnego naukowca… Wiesz, w Internecie jest też wideo, na którym ktoś, kto twierdzi, że jest ekspertem, mówi, że nie można odróżnić [płci] kości, a my moglibyśmy podejść do tego naukowo. Moglibyśmy wykopać kilka szkieletów, wziąć ludzi, którzy [twierdza, że nie można określić płci na podstawie kości] i przetestować to twierdzenie. I powiedzmy, że to zrobiłaś, przetestowałaś [i potwierdziłaś, że płeć kości da się określić]. Ciekawe, czy [ci ludzie] zmienią zdanie?
HJ: Nie, nie sądzę.
PB: Ja też nie.
HJ: To jest podobne do galopu Gisha[2]. Bo wiesz, wciąż są ludzie, którzy wierzą, że Ziemia jest płaska. Wciąż są ludzie, którzy wierzą w przeróżne…
BP: Mark Sargent[3], przeprowadziłem z nim wywiad.
HJ: Fascynujące! To musiało być zabawne albo przynajmniej interesujące. [wracając do tematu] Jest wiele osób, które wierzą w bardzo kontrfaktyczne rzeczy. Chodzi mi o to, że po tym, jak włożysz znaczny wysiłek, żeby w coś uwierzyć, niekoniecznie chcesz się wycofać. Myślę więc, że ludzie bardzo się do tego przywiązują. Czasami dostrzegam miny ludzi, kiedy mówię coś, o czym nie pomyśleli. I to powoduje, że naprawdę się zatrzymują [żeby się zastanowić].
PB: Co im mówisz? O czym?
HJ: O sporcie. O powodach, dla których są oddzielne [kategorie]. [Kiedy mówię o tym], że przeciętnie mężczyźni są dużo więksi, silniejsi, szybsi i tak dalej. Że gdybyś miał sporty mieszane, prawie każdy, kto kiedykolwiek osiągnąłby jakieś sukcesy [w tych sportach], byłby mężczyzną. Po prostu nie byłoby kobiet. Nie byłoby. Wśród zawodowych sportowców nie byłoby kobiet, [odnoszących] zwycięstwa. Może byłaby jedna kobieta na 1000 zdobywców nagród. I to byłoby prawdą w każdej grupie wiekowej. Nie można tego uporządkować, na przykład, poprzez podział na kategorie wagowe lub wzrostowe, ponieważ mężczyzna jest znacznie silniejszy niż kobieta o tym samym [co mężczyzna] wzroście i tej samej wadze. Z wyjątkiem [utrzymania] kategorii tylko dla kobiet, nie ma sposobu, aby kobiety, najwspanialsze kobiety na świecie, zostały uznane w sporcie. Wiedzieliśmy i wiemy o tym. Działaliśmy na podstawie [tej wiedzy] jeszcze pół sekundy temu. I całkiem sporo kobiet, które są w organizacjach sportowych, opowiedziało się za włączeniem trans [kobiet do sportów kobiet]. Jestem tym zaskoczona.
PB: Dlaczego?
HJ: Myślę, że dlatego, że jest bolesne dla kobiet, żeby uznać, że jesteśmy fizycznie słabsze. Nie jest miło być słabą płcią. Nie jest miło być płcią, którą da się zgwałcić. Nie jest miło, kiedy trzeba powiedzieć: "Słuchaj, muszę trzymać mężczyzn [w innej kategorii], bo mężczyźni są więksi, silniejsi ode mnie i bardziej brutalni". Fajniej jest w wierzyć, że [mężczyźni] są tacy sami [jak kobiety].
PB: Więc to jest ta rzecz, którą powiedziałaś i co spowodowało, że ludzie się zaczęli zastanawiać.
HJ: Pamiętam, że powiedziałem coś na ten temat pewnej osoba, a ona powiedziała: „ale co jeśli stworzylibyśmy kategorie wagi i wzrostu”. Powiedziałam na to, że no wiesz, mężczyźni o tej samej wadze i wzroście - i możesz dostrzec to w podnoszeniu ciężarów, bo w podnoszeniu ciężarów są kategorie wagowe, a także kategorie płci – [powiedziałam, że] możesz przyjrzeć się porównywalnym wagom i dowiesz się, że niewielcy mężczyźni, którzy mają taką samą wagę jak kobiety, są o wiele, wiele silniejsi niż kobiety. I wtedy doszłyśmy do punktu, w którym [moja rozmówczyni] zdała sobie sprawę, że się myliła i że to, co promowała, było błędne. I dostrzegłam, że ona spojrzała, metaforycznie mówiąc, w lufę pistoletu. Że zdała sobie sprawę, że opowiada się za czymś, co było bardzo, bardzo złe dla kobiet. I zdała sobie sprawę, co oznaczałoby, gdyby się do tego przyznała w organizacji, która jest całkowicie zdominowana przez ideologię trans. Oznaczałoby to utratę pracy. Oznaczałoby to utratę przyjaciół. Oznaczałoby to utratę wszystkich sponsorów.
PB: Czy mogę wysunąć przypuszczenie?
HJ: Oczywiście.
PB: Czy ona powiedziała: „Po prostu w to nie wierzę”?
HJ: Nie, nic nie powiedziała. To było kilka lat temu. Publicznie ona nigdy nie powiedziała nic na ten temat. Ona jest członkiem jakiegoś sportowego forum dla kobiet, nie wiem dokładnie jakiego. [To forum dla] sportów mieszanych na poziomie europejskim. Dostała mój numer telefonu od znajomego, żeby porozmawiać ze mną przez telefon. Ona chciała ze mną rozmawiać, była gotowa to zrobić. Odbyłyśmy godzinną rozmowę telefoniczną, podczas której wyciągnęła na światło dzienne wszystkie kwestie, których nigdy wcześniej nie analizowała. Wyjaśniłam jej, dlaczego [jej poglądy] były błędne. Na koniec nie wiedziała, co powiedzieć.
PB: I co powiedziała?
HJ: Podziękowała mi tylko za poświęcony czas, a potem nie przyszła na [umówione] spotkanie i nigdy nic z tym nie zrobiła. Po prostu całkowicie zamilkła.
PB: [Aktywiści trans] osiągnęli niezwykłe rzeczy, tworząc tę kulturę [strachu].
HJ: To prawda, to niezwykłe osiągnięcie. Ale konsekwencje, które widzę… [Wracając do tematu rozmówczyni] Wiesz, ona była bardzo racjonalna. Tylko szaleńcy jak ja robią to, co ja. Muszę być szalona, żeby to robić.
PB: Ze względu na trudności, których doświadczasz?
HJ: Nie, dlatego, że wiesz… Indywidualnie każdy z nich… Wiesz, czym jest tragedia wspólnego pastwiska? Jest to tragedia wspólnego dobra: wszystkim nam byłoby o wiele, wiele lepiej, gdybyśmy byli szczerzy, w kwestii tego, że istnieją dwie płcie i że czasami ma to znaczenie. Co [przy okazji] jest całą moją platformą polityczną.
PB: [śmieje się] To są najbardziej podstawowe rzeczy.
HJ: No tak. To najbardziej podstawowa podstawa. Wszystkim nam byłoby o wiele lepiej [gdybyśmy te fakty uznawali], ale każda osoba, która próbuje się za tym opowiedzieć, musi zapłacić bardzo wysoką cenę. [A opowiadanie się za tym] nie przynosi żadnej wyobrażalnej korzyści dla tej osoby. No chyba, że ta osoba [która opowiada się za istnieniem dwóch płci] jest jedną z osób, które już zostały zaatakowane, ale wtedy często nie jest w stanie powiedzieć czegoś publicznie. Więc ktoś taki jak ja, kogo to w ogóle nie dotyczy, bo nie identyfikuję się jako trans, moje dzieci mają się dobrze, nie byłam prześladowana w miejscu pracy ani nic w tym stylu. Robię to tylko dlatego, że jako dziennikarka dostrzegłam świetną historię i postanowiłam ją opowiedzieć. Myślałam, że ludzie zajmują się dziennikarstwem, aby znajdować dobre historie, a w szczególności opowiadać historie ludzi, którzy nie mogą opowiedzieć własnej historii, jak na przykład rodzice dzieci identyfikujących się jako trans. Więc zajęłam się [tą historią]. Ale wiesz, że to mnie postawiło na linii ostrzału, na wielu polach. A racjonalnie [rzecz biorąc] nie jest to zdrowy rachunek kosztów i zysków. Byłoby mądrzej, gdybym powiedziała, jak wiele innych osób – a jest to absolutnie gigantyczne liczba osób - które [mówią mi], że całkowicie się ze mną zgadzają, ale nie mogą nic o tym powiedzieć [publicznie].
PB: Tak, wiem.
HJ: Boże, gdybyśmy mogli po prostu obniżyć koszty stwierdzenia: „oczywiście, że w to wierzę”, to by to wszystko skończyło się jutro. Prawie wszyscy się z nim zgadzają.
PB: Kiedy to mówisz „to”, co masz na myśli?
HJ: To: [istnieją] dwie płcie i ze czasami to ma znaczenie.
PB: [Mówisz o] udawaniu, że ludzie mogą zmienić płeć?
HJ: [Mówię o] udawaniu, że możemy przynajmniej udawać, że ludzie mogą zmienić płeć.
PB: Wow! To kolejny poziom.
HJ: Udawaniu, że nie ma żadnych konsekwencji dla samoidentyfikacji.
PB: Czyli udawaniu, że nie wiemy tego, co wiemy.
HJ: Tak. Bo, wiesz, jak to mówią, matka natura jest TERFką. Rzeczywistość jest TERFką. Był taki piękny… Zdecydowanie spędzam za dużo czasu online. Zdecydowanie za dużo. Ale czasami [znajduję coś] tak śmiesznego, że to rekompensuje [ten czas spędzony online]. Jakiś czas temu [znalazłam] posty takiego faceta. Podpisywał się Robin, ale podejrzewam, że to nie było jego imię. Robin nękał różne lesbijki za to, że mówiły, że nie chcą trans kobiety [czyli biologicznego mężczyzny, przyp. tł.] za partnera seksualnego. [Te lesbijki nie chcą trans kobiety jako partnera] z oczywistych powodów, bo [trans kobiety] to mężczyźni, a lesbijki to kobiety. W każdym razie [Robin] mówił o tym, jakimi [te lesbijki] są bigotkami i tak dalej. I ktoś mu powiedział: „Och, czy naprawdę myślisz, że kobiety trans są kobietami pod każdym względem? Czy sam byś się z taką przespał, Robin?” A [Robin] odpowiedział: „trans kobiety to kobiety, z wyjątkiem sytuacji dotyczących romantycznych związków. Po tym [Robin] zaczął być nazywany „Robin od sytuacji dotyczących związków romantycznych”.
I to właśnie o to chodzi: Ludzie mawiają teraz: Na ulicy trans aktywizm a w sypialni terfizm. Jak przyjdzie co do czego, kiedy faktycznie masz zamiar uprawiać z kimś seks, wtedy naprawdę ma znaczenie, jakiej tej ktoś jest płci.
PB: Czyli gdyby prawdą było, że nie ma znaczenia, jakiej ktoś jest płci, to nie miałoby to znaczenia na każdej sytuacji.
HJ: Wiesz, jest coś takiego jak dowód przez zaprzeczenie. Mam wykształcenie matematyczne, doktorat z matematyki. Byłam naukowcem zanim zostałam dziennikarzem.
PB: Jaką matematyką się zajmowałaś?
HJ: Czystą matematyką. Najbardziej bezsensownym rodzajem [matematyki].
PB: Co to za rodzaj [matematyki]?
HJ: Geometryczna teoria miary. Mój doktorat dotyczył wymiarów upakowania, miar upakowania i nieskończenie wymiarowych przestrzeni. To zupełnie niepraktyczne, ale cała praca była dowodem przez zaprzeczenie. Teza mojej pracy doktorskiej została udowodniona przez zaprzeczenie. Zaczynasz od założenia, że pewne twierdzenie jest prawdą. Potem wykonujesz logiczne kroki i dochodzisz do fałszu, w którym to momencie powinieneś wrócić do oryginalnego założenia i dojść do wniosku, że to założenie musi być fałszywe.
Więc moim zdaniem, jeśli mówisz, że trans kobiety są kobietami, a potem dochodzisz do punktu, w którym „twierdzisz” „z wyjątkiem sytuacji, kiedy zamierzam pójść z kimś do łóżka i [wtedy okazuje się, że] jest to osoba o nieodpowiedniej [dla ciebie] płci, to powinieneś od razu wrócić [do oryginalnego stwierdzenia] i stwierdzić, że trans kobiety nie są kobietami. Ale [takie logiczne wnioskowanie] nie ma miejsca. [Zwolennikom ideologii trans] udaje się wierzyć w dwie sprzeczności. Dlaczego? Często dlatego, że sami są w stałym związku i wiedzą, że [ideologia trans] nie dotknie ich w żaden sposób. Nie przeszkadza im, że inni ludzie muszą udawać [że płeć nie ma znaczenia] i sypiać z ludźmi o niewłaściwej [dla nich] płci, bo to [że inni ludzie muszą oddawać] nie dotyka ich samych.
PB: Wpakowaliśmy się w niezły bałagan.
HJ: To prawda. W gigantyczny bałagan.
PB: Pozwól więc, że zadam ci pytanie, które może wydawać się niezwiązane z tematem. Ruch sceptyków i Nowego Ateizmu był swego rodzaju kanarkiem w kopalni. Zdecydowana większość ruchu sceptyków i ateistów jest teraz woke. I to spowodowało, że wielu ludzi, którzy wcześniej uważali się za członków Nowego Ateizmu, teraz wycofało się, myśląc: „Borze [liściasty], może byłem w błędzie.
HJ: Tak. Być może ten ruch [Nowego Ateizmu] był błędem.
PB: Może ludzie potrzebują [religii], bo bez niej dostają świra. Zaczynają wierzyć w rzeczy jeszcze bardziej dziwne niż chodzenie po wodzie.
HJ: Również się nad tym zastanawiam. Wiesz, przeczytałem wszystkie książki [założycieli Nowego Ateizmu]. Jestem fanką Sama Harrisa i Richarda Dawkinsa. Kiedyś myślałam, że religia jest źródłem wielu złych rzeczy na świecie. To znaczy, da się zaobserwować, że religia była przyczyną wielu złych rzeczy.
PB: Ale może być tak, że ludzie tego potrzebują, bo inaczej nie mogą się kontrolować.
HJ: Nigdy nie uważałam, że religia jest z zasady zła. Zostałam wychowana w katolicyzmie. Co jest oczywiste, bo jestem Irlandką. Uważam, że Kościół katolicki zrobił wiele złych rzeczy. Ale dla wielu ludzi przekonania religijne są motywacją do czynienia dobra. Zawsze to wiedziałam i zawsze to widziałam.
PB: W ten sam sposób, można powiedzieć, że „opieka medyczna afirmująca tożsamość płciową” motywuje wielu lekarzy. [„Opieka medyczna afirmująca tożsamość płciową”] jest kolejnym trikiem lingwistycznym stworzonym, żeby ludzi oszukać.
HJ: Nie sądzę… [Może] niektórzy z [tych lekarzy] są zmotywowani do czynienia dobra, ale myślę, że wielu z lekarzy jest…
PB: Motywowanych zyskiem?
HJ: Zyskiem również, ale częściej... Lekarze są podatni na zabawę w Boga. Słyszałam takie dobre określenie, które brzmiało: ranny uzdrowiciel. [Osoba, od której słyszałam to określenie] szkoliła się jako terapeutka. Brała udział w kursie, który, jak powiedziała, był najbardziej przydatnym kursem, w jakim kiedykolwiek brała udział, ponieważ omawiano na nim zagadnienie tego, skąd bierze się potrzeba, aby zostać terapeutą. Wiele osób zostaje terapeutami z powodu własnych nierozwiązanych problemów. To [oczywiście] nie jest problemem. Każdy ma jakieś powody, dla których coś robi, ale jeśli nie rozpoznajesz tego, jako powodu, dla którego coś robisz, to usiłujesz ozdrowić siebie, poprzez interakcje z innymi ludźmi, a to może mieć bardzo złe [konsekwencje].
PB: Czy w takim razie uważasz, że powinniśmy pozwolić rozprzestrzeniać się Chrześcijaństwu? Czy uważasz, że powinniśmy przywrócić [Chrześcijaństwo], bo jeśli tego nie zrobimy, to będziemy mieć jeszcze więcej okaleczonych dzieci?
HJ: Nie ujęłabym tego w ten sposób, bo nie da się wierzyć w coś, w co się nie wierzy, jeśli wiesz, co mam na myśli.
PB: Najwyraźniej inni ludzie w społeczeństwie mogą.
HJ: Ale nie wiem, jak można zastąpić jedną wiarę inną. To, co uważam, powinniśmy zrobić – a jest to bardzo trudne zadanie – to obniżyć koszt otwartego wyrażania swoich przekonań. A to nie jest łatwe. Jest to coś, o co każde pokolenie musi ponownie walczyć.
PB: Zgadzam się. Byliśmy w parku, gdzie robiliśmy uliczną epistemologię. [W czasie tej sesji] zmieniliśmy jedno z pytań na białej tablicy. Zwykle pozwalamy ludziom wybierać [pytania], ale jedno z pytań brzmiało: „Opieka medyczna afirmująca tożsamość płciową…”. Nie pamiętam, czy napisaliśmy, że jest dobra, czy zła. Nie pamiętam, ale to nie ma znaczenia. I [po tym, jak postawiliśmy to pytanie] ktoś zaczął do nas krzyczeć… [Do kamerzysty] Pamiętasz to Reid? [Do Helen Joyce, naśladując krzyk] „Opieka medyczna afirmująca tożsamość płciową to opieka medyczna”.
HJ: A trans kobiety to kobiety.
PB: I pomyślałem sobie [w odniesieniu do tej krzyczącej osoby]: „Mają cię. [Złapali cię] i trzymają”
HJ: Znasz to wyrażenie „banał przerywający tok myślenia”? Jest to krótkie, wysoce redukcyjne wyrażenie, które jest początkiem i końcem każdej analizy. To jest policja myśli, która tak naprawdę znajduje się w twojej własnej głowie. Tak jak [pisał] Robert J. Lifton, w książce… Jak nazywa się ta książka? Reforma społeczna i komunistyczne Chiny, jakoś tak[4]. [Ta ksiażka jest o tym] jak ludzie wierzą w ewidentnie złe, a nawet idiotyczne, szkodliwe rzeczy.
PB: W oczywisty sposób [idiotyczne] rzeczy.
HJ: Tak. Rzeczy, [których idiotyczność nie jest] skomplikowana, ale widoczna na pierwszy rzut oka. Więc, to, co musisz zrobić, żeby [uwierzyć w takie rzeczy], to musisz nauczyć się nigdy [tych rzeczach] nie myśleć. Nawet w swojej własnej głowie [nie na głos].
PB: Tak, to ma całkowity sens! To jest związane z ideologią, prawda? Ponieważ [ideologia] nie pozwala na nic, co mogłoby temu zaprzeczyć. Nie ma dyskusji, nie ma rozmowy, więc nie ma szansy, na to, żeby wiara w ideologię została obalona.
HJ: To jest technika używana przez kulty.
PB: W tym sensie to masowa…
HJ: To szaleństwo tłumu[5] [Douglasa Murraya]. Roberta J. Lifton też [o tym pisze]. To jest ze sobą połączone. To są sposoby, w jakie [indukuje] się wiarę. W pewnym sensie jest to zaskakujące, bo jesteśmy zaawansowanymi ewolucyjnie istotami, a nasze mózgi są zdolne do niezwykłych osiągnięć logiki i inteligencji. Ale [celem naszej] ewolucji nie było bycie logicznymi. Ewoluowaliśmy, by przetrwać i rozmnażać się, mieć dzieci, które przetrwały, by się rozmnażać i tak dalej. A czasami korzystnie jest wierzyć w rzeczy kontrfaktyczne. Na przykład, gdy plemię wierzy się w kontrfaktyczne rzeczy, możesz zostać wygnanym [z plemienia] jeśli w nie nie wierzysz. A w grupie plemiennej, na przykład w plemieniu liczącym od 100 do 200 osób żyjących bez rządów prawa, w lesie deszczowym lub czymś podobnym, bycie wyrzuconym oznacza śmierć. Więc o wiele, wiele lepiej jest wierzyć w to, w co wierzy twoje plemię, niż być tym, który kwestionuje [przekonania plemienia].
PB: To jest artefakt [ewolucyjny].
HJ: Tak. To ewolucyjna zdolność do tego, aby wierzyć w nonsens, jeśli ten nonsens jest społecznie pożądany. Nasuwa się więc pytanie: co z ludźmi, którzy w [ten nonsens] nie wierzą? To są ludzie, dla których jest to mniej społecznie pożądane, bo, na przykład… Jest dość zauważalne, że ludzie, którzy wypowiadają się przeciwko [ideologii trans] to bardzo często ci, którzy wcześniej doświadczyli odrzucenia społecznego z jakiegoś innego powodu.
PB: Tak, to było moje następne pytanie. Dlaczego tak wielu ludzi… A to jest [zjawisko], które mnie boli, bo byłem bardzo mocno zaangażowany w sceptyczny ruch [Nowego Ateizmu]. Ale, to, co stało się, to że, wielu ludzi sceptyków i ateistów zaangażowanych w ten ruch zaczęło prawdziwie wierzyć [w nonsens].
HJ: Nie sądzisz, że ci ludzie nigdy nie byli sceptykami, ale dołączyli się do ruchu jako do grupy, plemienia. Dla nich [grupa ateistów] było plemieniem. Uświadomienie sobie tego faktu jest bardzo trudne. Dla mnie też było [trudne uświadomienie sobie, że] grupa, o której myślałam, że jestem jej częścią… To nie była grupa z formalnym członkostwem, niemniej, można powiedzieć, że byłam w grupie, nazwijmy to, towarzyszy podróży, o których myślałam, że mamy te same motywacje. Okazało się, że nasze drogi przecięły się przez przypadek.
PB: Wyjaśnij mi zatem, jak to się dzieje, że niektórzy ludzie nigdy się nie nabierają na [wiarę w nonsens]? Dlaczego Michael Shermer, ja i kilku innych nigdy [nie uwierzyliśmy] w ten idiotyzm. Dlaczego? Nie uważam się za kogoś wyjątkowego, więc dlaczego [ja się na to nie nabrałem]?
HJ: Dla różnych ludzi istnieją różne przyczyny. Patrząc na ludzi, którzy, moim zdaniem, są w kwestii [odrzucania ideologii trans] najodważniejsi i najbardziej szczerzy, często widzę, że ci ludzie doświadczyli [wcześniej] innej formy odrzucenia społecznego, z różnych, dobrych lub złych powodów.
Na przykład, zwolennicy Brexitu zostali odrzuceni przez przyjaciół-zwolennikami pozostania (UK w UE]. Albo antyszczepionkowcy, który doświadczyli społecznego ostracyzmu z powodu swoich przekonań, a wielu doświadczyło odrzucenia przez rodzinę lub przyjaciół i to [doświadczenie umożliwiło im] przytomną ocenę [ideologii trans]. Ale bardziej niż cokolwiek innego, myślę, że są ludzie, którzy… To zabrzmi trochę górnolotnie, ale to trochę jak [posiadanie własnej] gwiazdy polarnej, jak to nazywam. [Tu chodzi o to, że] wiesz, dlaczego codziennie wstajesz z łóżka i jest ci bardzo trudno jest zboczyć z kursu. A jeśli spojrzysz na te wszystkie organizacje, takie jak ACLU[6], HIC[7] i inne – [te organizacje nie mają gwiazdy polarnej]. Nie tylko zboczyły z kursu, ale zmieniły kurs o 180 stopni. Dosłownie działają przeciwko [temu, za czym stoją]. Grupy, które miały przeciwstawiać się cenzurze, działają za cenzurą, grupy praw gejów są homofobiczne, grupy feministyczne są antykobiece. To jest zwrot o 180 stopni. Jak to się stało? [Stało się to tak, że grupy te] zostały założone przez ludzi, którzy każdego ranka wstawali z łóżka, aby bronić swoich praw, stawać w obronie kobiet i tak dalej. Gdyby [obecni szefowie tych organizacji] wciąż tak operowali... Gdybyś każdego dnia wstawał i mówił, [jak na przykład powiedziała] Andrea Dworkin, że jej feminizm jest bardzo prosty. Po prostu zadaje sobie pytanie, czy coś jest dobre dla kobiet, czy nie. Jeśli jest to złe dla kobiet, jest temu przeciwna. To jest właśnie gwiazda polarna. Można się z [czyjąś gwiazdą polarną] nie zgadzać lub zgadzać, ale [kierunek wskazywany przez tę gwiazdę] jest bardzo jasny.
Więc jeśli każdego dnia wstajesz i zadajesz pytanie: czy to jest dobre dla kobiet? [Jeśli to coś jest] mężczyzną uczestniczącym w kobiecych sportach, [to odpowiedź jest jasna:] Nie [to nie jest dobre dla kobiet], jestem temu przeciwny. Ale takich ludzi już nie ma w tych organizacjach.
PB: Nie sądzę, żebym świadomie wstawał każdego ranka i mówił sobie...
HJ: Myślę, że [wstajesz i zadajesz sobie to pytanie] w odniesieniu do wolności słowa i być może logiki lub racjonalności.
PB: Powiedziałbym też: dowodów [naukowe].
HJ: Ja mam podobnie. Nie znoszę, nie potrafię znieść [przedstawiania kwestii w taki sposób], że jeden równa się zero. [Dla mnie to tak] jakby ktoś zapisał dowód matematyczny i było w nim błędne równanie. To mi przeszkadza i nie mogę przestać o tym myśleć, nie mogę spać [myśląc o tym]. Podejrzewam, że też tak masz
Taki [typ osobowości] nie jest głównym powodem, dla którego ludzie sprzeciwiają się [ideologii trans]. [Częstszym powodem] jest bezpieczeństwo dzieci, prawa kobiet, [fakt, że ideologia trans] jest homofobiczna, czy cokolwiek innego. Ale jeśli chodzi o mnie - nie mogę znieść ludzi, którzy pie****ą głupoty.
PB: Ja też nie mogę tego znieść.
HJ: Właśnie. I dlatego wstaję każdego dnia. Ludzie mówią, że to nie ma znaczenia i pytają, czemu się tak tym przejmuję.
Tłumaczenie: Magda Lewandowska
[1] Reid Nicewonder - prezydent Street Epistemology International (międzynarodowej organizacji ulicznej epistemologii) i producent podkastu Petera Boghossiana
[2] Galop Gisha - technika używana podczas debaty, która skupia się na przytłoczeniu przeciwnika wieloma argumentami, bez względu na ich rzetelność. Termin został wymyślony przez Eugenie C. Scott i nazwany na cześć kreacjonisty Duane T. Gisha, który często używał tej techniki argumentując przeciwko ewolucji.
[3] Mark Sargent to znany amerykański YouTuber, który uważa, że Ziemia jest płaska.
[4] Thought Reform and the Psychology of Totalism – Reforma myśli i psychologia totalitaryzmu, przyp. tł.
[5] Odniesienie do książki „Szaleństwo tłumów” Douglasa Murraya
[6] American Civil Liberties Union (Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich) - amerykańska organizacja non-profit, której celem jest ochrona praw obywatelskich gwarantowanych przez konstytucję.
[7] Habitat International Coalition – amerykański non-profit sojusz organizacji i ludzi zajmujących się problemami mieszkaniowymi.