Pamiętacie to zdjęcie?
Riley Gains opowiada o dzieleniu basenu i przebieralni z osobą po lewej stronie tego zdjęcia.
Nóż się w kieszeni otwiera.
Tłumaczenia transkryptu poniżej
Nazywam się Riley Gaines. Jestem absolwentką Uniwersytetu Kentucky, gdzie byłam członkinią żeńskiej reprezentacji pływackiej. Z dumą zakończyłam moją karierę pływacką jako 12krotna zwyciężczyni NCAA i 5cio krotna zwyciężczyni SEC. Jestem jedną z 200 najszybszych pływaczek stylem motylkowym w historii.
17 marca ubiegłego roku członkinie mojej drużyny oraz inne pływaczki z uniwersytetów w całym kraju zostały zmuszone do rywalizacji z biologicznym mężczyzną o imieniu Lia Thomas. Thomas przeniósł się do kobiecej drużyny z męskiej reprezentacji Uniwersytetu Pensylwania, której był członkiem przez 3 lata. Z brzegu basenu patrzyłyśmy, jak Thomas wygrywa ogólnokrajowe zawody w stylu wolnym na 500 jardów, pokonując najlepsze i najbardziej utytułowane zawodniczki z całego kraju, włączając Olimpijki i rekordzistki Ameryki. Zaledwie rok wcześniej Thomas w najlepszym wypadku plasował się w 4tej setce pośród mężczyzn.
Następnego dnia ścigałam się z Thomasem w stylu wolnym i mieliśmy dokładnie taki sam czas, do setnych części sekundy Ponieważ był tylko jeden puchar, NCAA poinformowało mnie, że go nie dostanę i że dostanie go Thomas. A kiedy to kwestionowałam, powiedziano mi, że Thomas wziął puchar do zdjęcia. Byłam zszokowana. Czułam się oszukana i umniejszana, zredukowana do fotografii. Ale moje uczucia nie miały znaczenia. To, co było ważne, to uczucia NCAA względem biologicznego mężczyzny.
W 1972 Kongres wprowadził prawo gwarantujące wolność od dyskryminacji ze względu na płeć we wszystkich sferach edukacji, włączając w to uniwersyteckie drużyny sportowe. To, że NCAA pozwoliło, aby Thomas wyparł kobiety z basenu i z podium, jest celową dyskryminacją ze względu na płeć. Chociaż NCAA twierdziło, że działa w imię inkluzywności, w rzeczywistości wykluczyło kobiety ze sportu.
Ale to nie wszystko. Nie tylko zostałyśmy zmuszone, aby zrezygnować z naszych wygranych, tytułów i szans na przyszłość. Zostałyśmy zmuszone również to tego, aby dzielić przebieralnię z wysokim na prawie 2 metry, 22letnim mężczyzną, posiadającym w pełni funkcjonalne męskie genitalia. Chcę tu potwierdzić, że nikt nas o tym nie uprzedził. Nikt nas nie pytał o zgodę. Nie wyraziłyśmy na to zgody. To nie jest nic innego, jak… Mam nadzieję, że widzicie to teraz w pełni, to jest naruszenie naszej prywatności.
Jak bardzo niekomfortowo czuły się niektóre z nas. Jak niezręcznie. Niektóre z nas były zawstydzone, a niektóre straumatyzowane tym doświadczeniem. Wiem, że nie mówię za wszystkich. Nie jest możliwe mówić w imieniu wszystkich. Ale mogę poświadczyć, że na brzegu basenu popłynęły łzy, tych, które zakończyły wyścig na 9 lub 17 miejscu i zostały pominięte w rankingach. Mogę potwierdzić jak bardzo nieprzyjemnie jest w przebieralni, kiedy odwracasz się i widzisz męskie genitalia. Mogę potwierdzić, jak głęboki jest gniew i frustracja dziewcząt, które trenowały tak ciężko i poświęciły tak dużo.
Niestety, to doświadczenie nie jest unikalne. W alarmujący sposób rośnie liczba sportsmenek, którym odmówiono szansy, które doznały traumy albo zostały skrzywdzone zasadami rzekomo promującymi inkluzywność. To nie jest akceptowalne. Integralność kobiecych sportów przestaje istnieć.